Czas noworocznych zmian

skarlet

Scarlett O'Hara zwykła mówić: "Pomyślę o tym jutro", odkładając tym samym wszystkie swoje problemy - małe i duże - na później.
Choć była silną, zdecydowaną kobietą, wiele decyzji zostało podjętych niejako "poza nią". Zawsze mnie złościło, że nie wykorzystuje ona swojego potencjału, traci czas na idealizowanie beznadziejnego faceta, zamiast żyć tym, co dzieje się "tu i teraz".

Chcąc nie chcąc powieliłam jeden z jej błędów - dałam się zwieść swojej imaginacji. Myślę, że posiadanie wiedzy związanej z PUA pozwoli mi uniknąć tego w przyszłości, zidentyfikować szybciej pewne zachowania, bawić się sytuacją, czerpać z niej radości, a nie czuć się jak ostatnia kretynka rozbujana na emocjonalnej huśtawce.

Moje dotychczasowe doświadczenia z mężczyznami były więcej niż dobre - zawsze lubiłam towarzystwo płci odmiennej, miałam wielu kolegów, nie miałam problemów z zainteresowaniem sobą faceta. Należę do osób zorientowanych na cel, jeśli więc kogoś sobie upatrzyłam, działałam, i to z reguły z pozytywnym skutkiem. Wiele rzeczy rozgrywałam intuicyjnie, chciałabym to zmienić i być bardziej świadoma w relacjach damsko-męskich. Już po lekturze wybranych wątków forum wiem więcej, za co dziękuję. Otworzyły mi się oczy na pewne zachowania (a może raczej: zostało we mnie zasiane ziarno niepewności i rozbudziła się ciekawość).
Jako że pochodzę z dużego miasta i jestem otwarta na świat i ludzi, nic nie stoi na przeszkodzie, by skonfrontować dalsze życie (tym bardziej że całe jeszcze przede mną - nie przekroczyłam jeszcze trzydziestki, choć egzamin dojrzałości już dawno za mną) z nowo zdobytymi informacjami. Nie mam nic do stracenia, a wiele mogę zyskać, prawda?

PUA zainteresowałam się jakieś pół roku temu, obserwując zachowania jednego faceta w odniesieniu do mnie. Zaczęłam szukać odpowiedzi na pytanie: "o co mu właściwie chodzi?", i tak trafiłam na parę interesujących książek, blogów, na to forum. Moje aktualne umiejętności - jeśli brać pod uwagę świadomość stosowania pewnych narzędzi - są niewielkie. Na pewno muszę się nauczyć bardziej kalkulować swoje kolejne kroki, wyważać reakcje - do tej pory byłam za bardzo niecierpliwa, zbyt emocjonalnie reagowałam na niektóre sytuacje.

Moje cele związane z PUA? Stać się ciekawszą kobietą, poszerzyć swoją wiedzę, świadomość - to wszystko da się wyczytać między powyższymi wierszami.

Pozdrawiam wszystkie uwodzicielki i wszystkich uwodzicieli Smile

Rzemyk

Witaj, fajne powitanie. I dobrze trafiłaś Smile

Gojira

patrzcie... a to pies na baby... wyniuchal ;> Wink

no to mogila, przeminelo z wiatrem cholernie lubie, wiec lepiej nie naduzywaj tego watku Wink

i witamy, calkiem swiadomie napisane... czekam na riposte FK. Wink

skarlet

Bez obaw, wątku "Przeminęło z wiatrem" nadużywać nie zamierzam - po co rozmawiać o średniej literaturze, skoro wokół jest tyle ciekawszych tematów? Smile

Gojira

gusta sa rozne.

skarlet

A przysłowie głoszące, że się o nich nie dyskutuje, tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że lepiej poszukać ciekawszych tematów Smile

Gojira

spoko loko luz na szelkach, masz cale forum... a jak masz troche rozeznania (nie tylko teoria) to wiedza z drugiej strony jest mile widziana. Smile

nightstalker

skarlet

Doszło do sytuacji, w której nie wiedziałam, czy stałam się faktycznym obiektem zainteresowania, czy też sobie to uroiłam (bo bardzo chciałam, żeby tak było). Jako że wcześniej nie miałam problemów z interpretacją pewnych sygnałów w męskim zachowaniu, zbiło mnie to z tropu. Zaczęłam się zastanawiać, czy to ze mną jest coś nie tak (nadinterpretuję zwykłe objawy koleżeństwa i żyję w urojeniach), czy mam do czynienia z tak zmiennym, niezdecydowanym facetem.
Zależało mi na nim, ale po kolejnym - jak to odebrałam - koszu, nie dążyłam do dalszego kontaktu, bo ważniejszy był dla mnie szacunek do samej siebie niż wątpliwa (krótkotrwała) przyjemność ze spotkania, które ryje mi psychikę i po którym zadaję sobie pytanie, czy to ja je sprowokowałam (narzucam się, a on ma mnie w dupie), czy on też tego chciał, tylko tak dziwnie to rozegrał.