spetzo
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:33, 14 Gru 2008 Temat postu: czeesc. |
|
|
Czesc wszystkim, tyle co się zarejestrowałem ale już trochę wiem o co kaman więc napiszę tutaj
Kim jestem? Nie wazne jak mam na imie, nie wazne jak sie nazywam - mam 17 lat i mieszkam w 30 tys. miasteczku. Trafiłem 'tutaj', czyli do strefy PU, w czerwcu tego roku. Przeczytałem podstawowe materiały, we wakacje zmieniłem styl ubierania i podejście świata (w sumie to nadal trwa).
Uważam się za przystojnego, może nie wyglądającego na swój wiek chłopaka, mam swoje hobby i własny styl Jednak mimo tych plusów wiem, że może być lepiej.. i to dużo.
Jestem powszechnie szanowany i lubiany, kiedyś bywało z tym różnie. Nie wychodzę na imprezy, nie jestem zapraszamy na domówki, nie wychodzę ze znajomymi - nie, że ich nie mam, tylko albo im się nie chce, albo to, albo tamto. Z kobietami - nie mam problemów, od HB1 do HB6 slinią się na mnie, od HB7 w górę mam problem - zero praktyk, one też nie wykonują pierwszego kroku, unikają kontaktu wzrokowego.
Ogólnie nie trafiłem tu po to by zyskać kobiety. Trafiłem tu po to by odmienić swoje życie.
Co chce zmienić?
Przede wszystkim chce zmienić swoje nastawienie. Czasami baardzo boli mnie zdanie innych - gdy idę ulicą i słyszę od cwaniaczków uszczypliwe komentarze, olewam ich ale przez cały dzień myślę nad daną sytuacją - potrafię sobie wytłumaczyć dlaczego oni tak mówią, że ich to boli, że ja jestem fajny a oni nie. Czyli chcę:
a) sprawić, że WSZYSCY będą mnie szanować i nie będą uprzykrzać mi życia
b) miec wyje*ane na opinie innych.
Druga sprawa.. Znajomi. Znam dużo ludzi, ale kończy się na tym że ich znam. Nie jestem fotkującym, fotoblogującym, naszoklasującym, gadugadugującym, esemsującym typem i nie mam zamiaru nim być. Chcę po prostu KUR*A zacząć robić ciekawe rzeczy, wyłazić ze znajomymi a nie siedzieć w chacie albo wychodzic gdzies sam. Tu leży problem. Albo ktoś nie chce wychodzic ze mną, po prostu jestem dla kogoś innym typem, lubimy się i mówimy sobie cześć ale tu jest ograniczenie, albo ktoś chce wychodzić ale każdy wieczór z nim spisywany jest na straty - nuda, nuda, nuda i strata kasy na żarcie, picie. Próbuje teraz wciągać kumpla w PU, ale co z tego będzie - nie wiem. Ma gorszy start niż ja, na pewno.
No i ostatnie.. Kobiety. Wiem, że mogę mieć najlepsze dziewczyny. Nie rozumiem tylko dlaczego one, w przeciwieństwie do wszystkch <HB7, nie patrzą się na mnie! Wiem, że to śmiesznie brzmi, ale patrzenie się traktuję jako duży IOI Z mojej szkoły interesują mnie tylko starsze dziewczyny, ale co tam, świat dla odważnych W tym tygodniu mam zamiar poznać się z jedną HB8. Musi wypalić, będzie dobrze.
No to tyle, myślę, że łatwiej byłoby mi z wszystkim jeśli miałbym grupę znajomych wspierającą mnie, grupę znajomych, z którymi dobrze się bawię.. a tak nie jest.
Trochę się rozpisałem, może ktoś przeczyta, doradzi, pomoże. W każdym razie ja przechodzę teraz do działania z dziewczynami i teorii jeśli chodzi o szacunek innych.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|