|
|
Autor |
Wiadomość |
Sonny Salvatore
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:21, 22 Gru 2008 Temat postu: Cześć, jestem Sonny. |
|
|
Witaj
Postanowiłem przestać być forumowiczem i podejść poważniej do tematyki.
Możesz mi mówić Sonny - jeśli interesuje Cię geneza tego nicku, polecam "Ojca chrzestnego". Jego silna rama, podejście do kobiet i wiele innych cech zdobyły sobie moje uznanie.
Mieszkam w Warszawie, w obecnej chwili moje życie oscyluje wokół matury i samorozwoju. Matura, bo bez niej nie widzę siebie za X lat. Samorozwój, bo nic mnie tak nie kręci jak dobrze wykonana praca nad sobą. Ćwiczenia fizyczne, przeczytana książka, dobrze poprowadzona rozmowa, nauka tańca etc. Niby drobne, ale jakie budujące.
Inna sprawa, że czasem brakuje silnej woli.
Na brak kobiet, którym się podobam, nie mogę narzekać. Przystojna ze mnie morda.
..gorzej, gdy zacznę mówić.
Nie jest tragicznie, ale czuję, że czegoś w tym punkcie brakuje. Może dlatego, że do niedawna byłem osobą żyjącą komputerem, a która od 13 roku życia była w stałych, toksycznych związkach. A jak nie miała akurat dziewczyny, to codziennie urządzala sobie maraton trzepalski.
Dlatego teraz, gdy przychodzi do flirtu, jest to dość nieskładne. Niby wiem co powinienem powiedzieć, niby znam podstawową mowę ciała, ale potrzebuję praktyki i obycia z tym wszystkim.
Od kogo dowiedziałem się o PUA?
Hah, bez żartów - załóżmy się, że dziewięć na dziesięć facetów odpowiedziałoby teraz: Wpisałem w google "jak podrywać kobiety".
Pod tym względem jestem typowy.
Tematyką interesuję się od dawna, dlatego od trzech lat byłem świadomy podstawowych błędów - latania z wywalonym jęzorem za kobietą, pisanie tysięcy smsów, kupowanie drobiazgów i tak dalej.
Szkoda, że dwa i pół roku byłem w stałym związku.
Stałe związki jak nic psują podchodzenie do kobiet.
Moje umiejętności?
Zgódźmy się, nie są jakieś ogromne. Największą bolączką jest kompletny brak umiejętności tańczenia i problemy z prowadzeniem rozmowy.
Tyle dobrego, że już nad tym pracuję.
Wiem, że mam coś takiego w sobie, co działa na pewne kobiety. Może klasa, może styl, może ładna gęba, mógłbym dlugo zgadywać.
Bądź co bądź - moje umiejętności nie powalają. Z drugiej strony wiem jaki mam potencjał
Postawię każde pieniądze, że za rok o tej porze będę
Mój cel w PUA jest prosty.
Chciałbym móc swobodnie tańczyć z kobietą. Dla was to brzmi głupio, dla mnie to prawdziwy, k***, kompleks. Chciałbym kiedyś pójść do klubu i spędzić w nim całą noc, tańcząc z każdą w taki sposób, że będą się do mnie ustawiać w kolejkę. Ktoś mógłby zapytać "Co ma PUA do tańca?".
Cóż. Tańcem też można uwodzić, prawda?
Będę w pełni szczery - chciałbym również spojrzeć kiedyś na szczególnie pociągającą mnie kobietę. Potem nawiązać z nią rozmowę, a pół godziny potem znaleźć się u niej w domu.
Innymi słowy, chcę umieć zdobyć każdą kobietą, która wpadnie mi w oko. Zależy mi właśnie na tej świadomości - "mogę ją mieć" - która będzie poparta praktyką.
Last, but not least - chodzi o zwykłą poprawę umiejętności interpersonalnych.
tyle o mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|