Cześć wszystkim, jestem Funky

funkyboy

Witam, wcześniej tylko przeglądałem forum, ale nadszedł czas na zmiany. Na lepsze. Dlaczego ? Do tego zaraz dojdę, najpierw powiem, że mam 20 lat i jestem z Białegostoku.

Cofnę się niecałe 4 lat wstecz, kiedy to miałem ogromne problemy z kobietami, a mianowicie głównie jeden - zostańmy przyjaciółmi. Wtedy to mój dobry kumpel Skyler opowiedział o temacie i pokazał "Grę" Neila Straussa. Przysiadłem do lektury, chłonąłem teorie, a wszystko to by mieć tą pierwszą dziewczynę. I bum wyleczyłem się z mojego problemu na który myślałem, że jestem skazany. Miałem dziewczynę, pasję (trenowałem piłkę nożną) czego chcieć więcej.

Wracając do czasu teraźniejszego, mój 3 letni związek się zakończył po wielu rozstaniach i powrotach. Prawdą jest, że wszystko runęło bo dawałem dupy w związku na każdym kroku: dawałem pannie wchodzić sobie na głowę, nie zabrakło pantoflarstwa oraz zdrad. W okresie tym rzuciłem sport gdyż brakowało mi czasu na spotkania z nią jak i motywacji do dalszej gry. A jak coś się już jebie to wszystko na raz... wyleciałem ze studiów i rozbiłem samochód ojca. Czuję jakbym spadł na totalne dno, brak dziewczyny, pracy czy studiów i do tego jestem w długach.

Dziś powiedziałem sobie koniec tego, nie będę się już użalał nad sobą by popadać w kolejny stan chorej depresji. Skoro jest motywacja czas wziąć się w garść (podziękowania w stronę V1ncenta za blog, polecam). Let the game begin, ruszę również z dziennikiem. Pozdrawiam Wink

Fruz

ciasno chyba już w tym białym u was heh, cześć rozgość się.

Alex17

Siemanko!

Super, kolejna osoba z Białegostoku.

Pozdrawiam.