|
|
Autor |
Wiadomość |
duke_roul
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:23, 17 Kwi 2009 Temat postu: duke_roul (długi post - jak Ci sie nudzi to zapraszam:P) |
|
|
Jak to mówi mój "ulubiony" teksciaż z tivi - siemandero
Najzgrabniej i najczytelniej będzie jechać wg schematu, zatem jedziemy
Jestem z Włocławka - znanego z przeszłości komunistycznej, ketchupu (naprawde polecam, nie ma lepszego i jestem w stanie oddać za to moją sponiewieraną toksynami wątrobę). Aktualnie pracuje jako tłumacz w firmie gdzie szef stawia terror psychiczny nad dowartościowanie pracownika, za to kasa jest niezła i dzieki temu mogłem uniezależnić się od rodziców, co było moim marzeniem od dawna. Wiosen licze sobie tyle co zim, niedługo stuknie mi ćwiara (dla abstynentów i tych co z matmą na bakier - 25 )
Pasjonuje się tym co robie, tzn językiem angielskim. Uwielbiam zabawy słowne, pisze limeryki, wiersze etc. Jako zodiakalny bliźniak mam milion pasjii, ale i słomiany zapał - robie wszystko i nic. Ostatnio zajarałem się też tworzeniem z modeliny, obróbką graficzną (na poziomie begginer, ale i tak mi to frajde sprawia). Uwielbiam gotować.
Jak dotychczas radziłem sobie z kobietami? To zależy od fazy życia. Zawsze miałem więcej koleżanek - lubią moje towarzystwo bo potrafie je zabawić, dowartościować, a w razie potrzeby przeprowadzić konstruktywną dyskusję. Moim mocnym atutem jest poczucie humoru (wychowany na Monty Pythionie;)), dystans do samego siebie i wrodzony sarkazm. Potrafie sie odnaleźć w rozmowie zarówno z burakami jak i z z szychami korporacji - pozycja nie stanowi dla mnie bariery, ważne, żeby rozmówca mnie nie znudził. W podstawówce byłem bardziej przyjaciółką z penisem... smutne, ale nawet w zwalczeniu choroby psychicznej pierwszym krokiem jest przyznanie się do niej. W liceum też za bardzo nic nie zaliczyłem oprócz kilkunastu KC, ale nic wiecej (jak byklem mały bylem szerszy niż wyzszy i to mi w glowie zostalo, mimo swojej wartości w glowie siedział mi kompleks). Potem na studiach wkroczyłem w 4 letni LTR - i tu wyszły braki, i wpływ relacji z matką która była wiecznie niezadowolona ze mnie:). Do niedawna wydawało mi się że kluczem do szczescia z kobietą jest wieczne zasypywanie jej komplementami, prezentami - ogólnie wierzyłem w utopijną ideę - im wiecej dasz, tym wiecej zyskasz. DO bardzo niedawna...
O PUA dowiedziałem sie.... od kuzynki! Podrzuciła mi The Game Straussa, mowiąc ze jak to przeczytała była w szoku. Dodala jeszcze ze coraz wiecej ludzi próbuje na niej szecian:P (notabene bardzo skuteczny). Przeczytałem i lekko otworzyły mi sie oczy. Troche sie przewartościowałem, wyciągnałem pare wniosków, i po zakonczonym elteerze postanowiłem spróbować ile ta wiedza znaczy. Praktyka potwierdziła teorie - (Dużo KC, kilka FC, ogólnie wzrost zainteresowania i pewnosci siebie).
Intresuje sie PUA od tego momentu (2007), tylko z racji tego ze nie wiedziałem o istnieniu tego forum troche o tym zapomniałem i nie zdobywałem nowej wiedzy.
Moje aktualne umiejętności - mam mase znajomych, pelno koleżanek, liczą sie z moiim zdaniem, zatem social proof na wysokim poziomie. Jestem otwarty, znam swoją wartość, uważam się za inteligentnego typa. NIeśmiałości nie ma w moim słowniku. Możnaby powiedzieć ze dobry materiał do oszlifowania. Kiedy pracowałem w liceum jako kelner mowili mi , że potrafiłbym sprzedać lód eskimosom.
Cele związane z PUA - bardzo konkretne. Z jednej strony podryw i wzbudzenie zainteresowania nie stanowi dla mnie problemu. CO czym musze wspomnieć to to , ze ONS tak bardzo mnie nie kręcą, a puste plastikowe łatwe lale omijam szerokim łukiem. Jara mnie inteligencja. Problem pojawia sie w LTR... Otóż siedzi (siedział) we mnie cały czas miś. Mam kumpla, naturalsa, koleś jest Alfą przez duże A. Cały czas komentował i próbował doradzić - wysmiewałem go ze jak takie podejscie moze działać? Przecież ona sie obrazi, stracę ją...
Aktualnie jestem w 7 miesiecznym LTR z wg mnie HB9. Piekna, niezwykle inteligentna, ambitna, wartościowa. Wydawało by się że ideał, twierdzi ze jej zależy. Otóż nie jest różowo. cały czas byłem misiem, mega needy, zasypywanie prezentami, cały czas plus plus plus... Co na to ona? Zimno, czasem olewka, traktowanie z góry, branie za pewnik. To ona byla nagrodą, to ja wciąż chciałem. Więc dlaczego ona nie zwracała na to uwagi? Pewnego dnia tak sie przejąłem tym wszystkim (nie widzielismy sie przez pare dni, ona wogóle nie zabiegała o kontakt) że złapałem dół. Nie jadłem, nie byłem w stanie isc do pracy, byłem rozmontowany, zdruzgotany, zmiażdżony, bezsilny. I tu jest sedno - postanowiłem że NIGDY WIECEJ NIE POZWOLE ŻADNEJ KOBIECIE DOPROWADZIĆ MNIE DO TAKIEGO STANU. Walcząc o poprawe sytuacji zacząłem szperać po necie, i tak trafiłem na to forum.
Oczekiwania - chce czerpać z związku tyle samo, ile ja w niego inwestuje.
tak sie przedstawia po krótce moja historia.
Jestem duke_roul. Chce być szczęśliwy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez duke_roul dnia Pią 22:26, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
twintip
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 3/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:49, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Witamy, będziesz szczęśliwy. Patrz na swojego kolegę naturalsa i modeluj jego zachowanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|