Historia zwyłego człowieka.

radekx

Ciężka sprawa. Masz 32 lata mieszkasz na strasznym zadupiu na mazurach. Pierwsza młodość już za tobą. Niby wszystko masz. Żonę, dziecko,firmę, pasję do motocykli, chodzisz z kumplami na siłownie i nieźle się trzymasz. Jesteś po studiach, więc do głupich tez nie należysz, a czujesz,że czegoś w twoim życiu brakuje.
Imponujesz młodszym kobietom i gdyby coś w twoim związku poszło nie tak, a ty mocno byś się postarał to udałoby ci się poderwać jakąś kobietę trochę ponad średnią,a może by była nawet ładna???.Nie! Ty do takich nie podchodzisz,bo na 100% spalisz. Pewnie by sama cię zaczepiła, a ty nie wybrałbyś jej tylko ona ciebie, dlatego,że jesteś już ustawionym gościem.
Nigdy z kobietami nie szło ci za dobrze, więc na więcej bym nie liczył. Lęk zawsze paraliżował przy każdym podejściu i niestety zawsze byłeś skazany na naturalny bieg rzeczy.
Nie miałeś żadnego wpływu tok wydarzeń. Starłeś się być miły, dobry i uprzejmy.
Czy takie podejście daje pewność siebie i służy związkowi? Chyba nie,bo nuda w waszym małżeństwie jest wszechobecna. Gdzieś się podziała ta chemia,która was łączyła. Życie staje się monotonne, sex od święta,a ty coraz częściej patrzysz na młode kobiety i zastanawiasz się, dlaczego zaczęły cię ostatnio tak kręcić. Choć niektórzy mówią,że masz piękną żonę, ale ona cię za bardzo nie pociąga. Może przyszedł czas na zmiany?
Zaraz hola,hola przecież masz syna, za którego oddałbyś życie i nie pozwolisz, aby wychowywał go jakiś obcy facet. Co do żony to nie wiesz czy to przywiązanie,czy jeszcze coś czujesz? Mówisz 13 lat związku to kawał życia i trzeba o to powalczyć! Jeśli się nie uda to przygotować na najgorsze. Szukasz w necie informacji jak podgrzać atmosferę w związku.
Wpadasz na temat PUA. Ha! Przecież jesteś już za stary! K… znów te krytyczne podejście do własnej osoby. Musisz coś zacząć robić! Czy zdobyta wiedza pozwoli wzniecić wygasłą iskrę waszego związku, a może jest już po nim i będzie trzeba….
Tylko nie myśl ,że to o tobie w przyszłości.