|
|
Autor |
Wiadomość |
Krzakus
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:04, 07 Paź 2008 Temat postu: Jaki stary, taki głupi :P |
|
|
Witam wszystkich.
Na imię mam fajnie, lat też całkiem przyzwoicie (ćwierćwiecze za mną ). Wzrost słuszny, zarost jak na psiej dupie, włosy po pas, sięgające ramion. Ogólnie zajebisty ze mnie koleś.
A teraz poważnie.
Na to forum trafiłem przez przypadek. Zaczęło się od spamu z magicznym kursem uwodzenia. Z ciekawości szukałem w necie opinii na temat takich kursów no i w efekcie gdzieś był link do tej strony.
Czego tu szukam?
Nie ukrywam że zawsze miałem pewnego rodzaju problemy z kobietami. W różnych okresach czasu było to różne jazdy, ale wszystkie dosyć uciążliwe.
Najpierw byłem zwykłym frajerem, na którego laski lały ciepłym sikiem. Potem przechodziłem etap "przyjaciela" (wyobraźcie sobie że potrafiłem być Misiem ze znanej tu opowiastki, dla 4-5 kobiet w jednym czasie). Później zaczęły się pierwsze zdobycze. Zaliczyłem chorobliwą zazdrość (spieprzyłem), dziwkę (nie miał mnie kto ostrzec) oraz kilka drobniejszych wpadek o których szkoda gadać.
W międzyczasie pojawiła się miłość mojego życia. To była autentyczna i trafiona miłość "od pierwszego wejrzenia". Potrzebowałem pięciu lat by ją zdobyć, i wystarczyły mi trzy by na zawsze ją stracić.
Właśnie mija drugi rok od kiedy odeszła, a ja wciąż się nie pozbierałem.
I tu zaczyna się kolejny mój problem z kobietami - nie potrafię się zaangażować emocjonalnie. Kobiety stały się dla mnie organami podtrzymującymi cipę przy życiu. Może jest to chamskie, seksistowskie, wulgarne, przedmiotowe i ogólnie złe traktowanie płci przeciwnej, ale w chwili gdy niemal 1/3 swojego życia poświęciło się uczuciu do jednej kobiety, ciężko nagle się przestawić. Nie wiem czy w ogóle potrafię.
Jak na ironię - kiedyś nie zależało mi na uczuciu i chciałem jedynie podupczyć, a trafiłem na miłość mojego życia. Teraz chcę miłości, a średnio co pół roku pieprzę nową panienkę...
No ale dosyć tych smutów. Przejdźmy do teraźniejszości.
Nie mam ambicji zostania PUA. Nie czuję takiej potrzeby. Z tego forum chcę jednak wynieść umiejętność życia z kobietami jako samiec, alfa, władca. Nie miś, kapeć czy przyjaciel.
Wydaje mi się też, że im więcej kobiet poznam, tym większa szansa na znalezienie kogoś lepszego niż Ona. Metody PUA mogą się więc przydać.
Tak więc spodziewajcie się że za każdym razem jak pojawi się nowy, ciekawy obiekt na moim horyzoncie, będę was męczył pytaniami "co znowu spieprzyłem"
Tym co przeczytali - dzięki. Tym co nie przeczytali - gratuluję słusznej decyzji .
Pozdrówka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|