Jestem Bill klinton, dla przyjaciół Bill.

BillKlinton

Gud morning! Witam serdecznie szanownych Mistzów Jedi oraz resztę Padawanów.

Jestem Bill Clinton (lat 26) ale taki rodowity z Najjaśniejszej Rzeczpospolitej. "Moje interesowania" to sport, historia, polityka ale najbardziej to kręci mnie nauka.

Z Pannami radziłem sobie najpierw wcale, później słabo, lepiej a teraz wskoczyłem na wyższy poziom i bez kozery mogę powiedzieć: całkiem, całkiem.

O forum tymże zacnym dowiedziałem się od samego siebie bo jak miałem 20 lat to tu czytałem Wasze wypociny i z trwogą w kroczu dopytywałem jak poderwać jedną dziewczynę bo to przecież "ta jedyna!". Czytać przestałem ale coś w głowie zostało i odkąd zerwałem z dziewoją, z którą spędziłem trzy wiosny mam lepszy kontakt z płcią przeciwną.

Ale, ale! Nie jest tak kolorowo! Mam problem następujący: jak się na mnie taka jedna z drugą patrzy w rzeczonym autobusie to nie mogę się przemóc, żeby ją poderwać w finezyjny sposób a właściwie to żaden. Zawsze szukam jakiegoś punktu zaczepnego. Jeśli jest to kombinuję a jak nie ma to obchodzę się smakiem. One się potem za mną oglądają a ja żegnam się z nimi w myślach: "Adije Piękna HB9, nie zajadę dziś do Twojego ogródka i nie zroszę skalniaczka!"

Ale, ale po raz drugi! Zawsze z tymi, które mi się podobały np. w pracy, udawało się nawiązać lepszy kontakt, bo miałem jakąś zaczepkę.

Preferuję C&F. Lubię im podogryzać bo one też to lubią. W sumie to ze dwa roki będzie jak żadnej nie zaciągnąłem przed oblicze mojego majestatu (to taka metafora penisa jakby ktoś nie skojarzył). W sumie to nie próbowałem, dochodziłem do pewnej granicy, potem zaciągałem szlaban i nie próbowałem dobić zwabionej zwierzyny.

W sumie to nie będę się już dalej rozpisywał bo to nie Empik, żeby czytać parę godzin. Mam nadzieję, że dzięki Waszym radom rozwinę swoje umiejętności i będę osiągał swoje cele, dobrze się przy tym bawiąc.

WITAJCIE!