-mighty-

-mighty-

Witam wszystkich po zapoznaniu się nieco z wiedzą teoretyczną stwierdziłem, iż najwyższy czas nieco bardziej się zaangażować, poznać porady innych i zmusić się do przełamania barier, które powstrzymują mnie przed przystąpieniem do praktycznego wykorzystania zalążków mojej wiedzy.

Postaram się nieco przedstawić.

Skąd jesteś, czym się zajmujesz i pasjonujesz oraz ile masz lat?
Mam 19 lat, lada moment będę starał się zostać studentem. Lubię pisać i sporo czytam w tym głównie fantastykę.

Jak dotychczas sobie radziłeś z kobietami?
Kompletne dno. Staram się wyrobić pewność siebie, ale nadal miewam myśli, że coś jest nie dla mnie. Że nie zasłużyłem na to. Że jestem gorszy Sad

Jestem nadal prawiczkiem, całowałem się z dziewczyną ale nie radzę sobie ze sobą. Wydaje mi się, że wynika to w głównej mierze z mojego wychowania, gdzie nigdy nie dane było mi odczuć, że jestem najlepszy. Zawsze tylko przytaczano przykłady lepszych ode mnie a poprzeczka, którą stawiali rodzice, była momentami zbyt wysoka. Być może wynika to także z faktu, iż mój ojciec nigdy nie potrafił się ze mną dogadać, nie miałem w nim przyjaciela i zawsze byłem rządny jego pochwały, co raczej rzadko następowało.

Jestem typowym Betą. Kiedy ktoś podejdzie do dziewczyny z którą rozmawiam od razu pojawia się lampka "ona woli jego". Zero woli walki. Tragedia. Oprócz tego mam problemy z podejmowaniem decyzji. Wolę się zdać na czyjąś radę i cieszę się, gdy ktoś zdejmuje z moich barków ciężar podejmowania samodzielnych decyzji.

Patrząc wstecz zdaje sobie sprawę jak zawaliłem niektóre relacje. Ona okazuje zainteresowanie, ja odwzajemniam, potem myślę tylko o niej, robię wszystko dla niej ---> brak zainteresowania. A ja jak ten królik co mu marchewkę zabrali i nie wie dlaczego Smile

Od kogo dowiedziałeś się o PUA?
Najpierw przeczytałem "Seksualny klucz do kobiecych emocji" J.D. Fuentesa. Zaciekawiło mnie to bardzo, jednak nadal nie mogę się przekonać by wypróbować NLP. Wydaje mi się, że wyjdę na idiotę. Następnie w moje rączki trafiła "Gra". Potem przewertowałem "Siłę nieświadomego uwodzenia" Turchet Philippe. Eksperymentowałem nieco z autohipnoza i programowaniem McKenna Paula aby się "przeprogramować" na większą pewność siebie. Następnie natrafiłem na to forum jak i kilka innych.

Od jak dawna się tym interesujesz i jak oceniasz swoje aktualne umiejętności?
Interesuje się od paru miesięcy i uważam, że posiadam jakąś wiedzę teoretyczną jednak nie jestem w stanie nadal się przełamać.

Jakie są Twoje cele związane z PUA?
Chciałbym nabrać pewności siebie, nauczyć się rozmawiać z kobietą i ją rozumieć. Jednocześnie nie chciałbym traktować kobiet jako HB8 i HB10, choć to też jest związane z wymysłem mojego chorego mózgu, który wymyślił taką wygodną wymówkę bym nie musiał niczego robić.

Moje największe problemy
Najbardziej boję się porażki i odrzucenia, Wyśmiania. Jednocześnie wiem jakie to głupie bo rezygnując z próby od razu skazuję się na porażkę. I tkwię w miejscu. Poważnym problemem, jest też to, że zainteresowanie kobiet traktuję jako akt łaski i zbyt się tym przejmuję.
Przytoczę kilka żałosnych przykładów mojej psychiki: Zdarzyło mi się, że gdy osoba1 mnie chwaliła za coś i doceniała, to ja automatycznie mówię że to nic wielkiego itp (nie chodzi tu o skromność tylko raczej o to, że nie potrafię docenić siebie samego).

Jeszcze nieco o sobie
Jestem inteligentny, zabawny, błyskotliwy, wysoki i nawet przystojny a największą barierę stwarza mój umysł. Jeżeli jestem w znanym mi otoczeniu, gdzie jestem pewien, że nie zostanę wyśmiany potrafię rozbawić ludzi (kobiety takoż), wtedy też buduje się moja pewność siebie. Jednak jest ona iluzoryczna bo może runąć jak domek z kart.

Mam nadzieje, że kiedyś to przeczytam i się nieźle rozbawię tym jaki niegdyś byłem.
PS Jak czytam swojego posta to sam się załamuję...

kylo666

galanonim

Głowa do góry, od teraz może być już tylko lepiej, Smile

wystarczy troche determinacji

witaj i powodzenia!