Nas pani nie oszuka, Panno Jolu.

Morbis

Protokół dyplomatyczny nakazuje się w nowym środowisku przedstawić, takoż i ja, diablo kulturalna i bezwzwzwzględnie inteligentna młoda dama, postanawiam Wam się przedstawić.

Drogie Misie Kolorowe,
będzie w miarę składnie, bo należy odpowiadać na zadane pytania jasno.

Skąd jestem, czym się zajmuję, pasjonuję, ile mam lat? (niezłe spectrum pytań.)
Jestem z Wrocławia, ale ścieżki naukowe zawiodły mnie w dupę, czyli Polskę centralną. Studiuję medycynę, więc możecie się do mnie zwracać per pani doktor, how sexy is that. Pasjonuję się tym, co wywołuje hedonistyczny uśmiech, czasem wiąże usta w kształt przecinka lub unosi jeden łuk brwiowy. Najczęściej takich wrażeń dostarczają mi interakcje z ludźmi, uwielbiam wzbudzać kontrowersje, konfundować i obserwować.
Właśnie skonczyłam 21 lat, bardzo czekałam na tę chwilę, gdyszszsz planuję pojechać do Stanów i zakupić sobie z tej okazji piwo jak również dwa piwa, które oddam jakiemuś szalonemu Murzynowi, gdyż nie piję alkoholu.

Jak dotychczas radziłam sobie z kobietami?

Doskonale.

Od jak dawna interesuję się PUA?

Od miesiąca, przygoda z nurtem PUA rozpoczęła się kompletnym przypadkiem. Posiadam na swoim koncie świadome, lecz dotychczas nomenklaturowo nieokreślone DG, NG, ONSy i pierdyliard innych.
Taka to już ze mnie kobieta, która czytając Wasze posty dosłownie mogła odhaczać w życiorysie sytuacje wymieniane, gdyż nie mam żadnych problemów z otwieraniem ludzi płci obojga. Podłoża teoretycznego na temat podrywu nie mam właściwie żadnego, ale, jak się okazuje, chyba dobrze sprawdzam się w praktyce.

Czasem jednak zdarza się tak, że moja pewność siebie nie wystarcza i odstraszam mężczyzn, zamiast ich przyciągać. Wydaje mje się, że może się to wiązać z przyjmowaną przeze mnie postawą zamkniętą, brakiem zgody na kontakt fizyczny z obcymi mężczyznami, czyli tym, co chyba nazywacie programowaniem społecznym, jestem po prostu niedotykalska w miejsach użyteczności publicznej. Przyjmuję pozę dosyć paradoksalną, z jednej strony tańcząc jak szalona, wijąc się seksownie dla samej radości tańca i życia muzyką, mając szelmowski uśmiech wymalowany na twarzy, wchodząc do klubu robię rozeznanie, nie raz i nie dwa staję na środku parkietu, wyprostowana jak strzała i rozglądam się bezczelnie w poszukiwaniu targetu, po czym zmywam się niepostrzeżenie.
Z drugiej strony, gdy po chwili upatrzona zdobycz mknie za mną przez sale, nagle się zamykam i z charakterystycznym spojrzeniem dobermana odstraszam, bo zwyczajnie nie pasuje mi obściskiwanie się na parkiecie.

Jak mnie zdiagnozujecie? Syndrom małej dziewczynki? córeczki tatusia? księżniczki? Jokasty? Edypa? Very Happy

Jestem po 3-letnim związku, minęło już jakieś pół roku, a ja nadal mam opory przed pójściem do łózka z facetem dla samego seksu. Zaznaczam jednak, że oporów w interakcjach nie mam żadnych, całowanie i macanki powinny zostać okrzyknięte sportem narodowym, jednak nie decyduję się na seks.
Chciałabym to zmienić i umieć spojrzeć nie z perspektywy ciągle ocenianej panienki dbającej o społeczne przyzwolenie na ruchy wszelkiej maści, lecz z punktu widzenia wyzwolonej, w pełni świadomej swoich potrzeb kobiety, która dąży do ich realizacji bez wyrzutów sumienia i absmaku w ustach, generowanego przez ewentualną opinię otoczenia.

Niech Was bogowie PUA mają w swej opiece, a może i mnie skapnie odrobina luksusu modyfikacji swojego życia Smile

Pozdrawiam,
Choroba.

Marcin$

Witam

zabawnie napisane przywitanie, bije entuzjazmem, ciekaw jestem czy twoja obecność na forum będzie pomocna dla ciebie jak i dla innych (jako pomoc z twojej strony).

Powodzenia w modyfikacji życia.
Marcin

fanthom

Morbis

Drogi Potworze,
w kwestii czarnych - nie interesuje mnie wielkość ich interesów, słyszałam natomiast, że nieźle strzelają, ale nawet posługiwanie się własną bronią (hahaha) nie predystynuje ich do występowania w moich fantazjach seksualnych. Może powinnam żałować, w końcu nie na co dzień zdarza się możliwość poczucia w ustach faktury przedmiotu, który już jakiś metr odległości pokonał Very Happy

nQs

Def

Pani doktor, nie kreuj się 'na dzień dobry' na tygrysicę, bo skończy się to prędzej na przeskakiwaniu przez ogniste, cyrkowe koła niż polowanie na ofiary Wink

Pomijając to, opis ciekawy, wyróżniający się z tłumu. Trochę sarkastyczny ale myślę, że twoja obecność coś wprowadzi pozytywnego na forum. Także witam ciepło, pani doktor, how sexy is that Very Happy