stevie85
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:39, 13 Sty 2009 Temat postu: nie jestem stevie i nie jestem z 85 rocznika |
|
|
to tyle jeżeli chodzi o małe "nieścisłości" w stosunku do mojej skromnej osoby, nigdy w życiu nie używałem tej ksywy i nigdy w życiu nikt tak na mnie nie mówił, szczerze, olewam to jak na mnie mówią bo liczy się to jak mówią o mnie, możecie myśleć co Wam się podoba, ja wiem, że jeżeli już ktoś mnie zapamięta to tylko i wyłącznie z kolorowego awatarka i stylu moich wypowiedzi, to tyle, jeżeli chodzi o tą nietrafioną ksywę.
w społeczności siedzę już trochę czasu, do niedawna dużo obserwowałem i biernie wczuwałem się w pickup bez specjalnych wysiłków włożonych w faktyczne plażowanie etc, jednakże postanowiłem, że najwyższy czas to zmienić i wziąłem się w garść - w efekcie, powstaje między innymi i ten post, ale, zanim to się stało...
...uważam, że totalnym afc nie jestem, od kiedy pamiętam, kontakty z kobietami nie wychodziły mi najgorzej, potrafiłem się z nimi dogadać czy nawet je (na swój dosyć tandetny sposób) zdobywać, przez pewien czas byłem nawet w dosyć długim ltr z jedną hb, nie ukrywam, była wtedy dla mnie gwiazdką na niebie, ale kiedy kopnęła mnie w dupe idąc do innego totalnie się scipiłem, postanowiłem, że tak nie może być, koniec p*** i wchodzenia do dupy bez masła, teraz mój czas poustalać zasady.
stałem się zwyczajnie olewczy, wyśmiewczy i arogancki (był to bardziej efekt w*** niż chęci podrywania), ale ku mojemu zdziwieniu to działało, one chciały być olewane i chciały by mieć je w dupie (owszem, nie raz zadawałem sobie te życiowe pytanie - o co tutaj k*** chodzi?!). jasne, oczywiście nie było tak pięknie od razu, dałem się w międzyczasie scipić paru innym lasiom, które myślałem, że zdobędę, stając dla nich na paluszkach,
ale wracając do tematu, bo do czego zmierzam, paradoksalnie śmieszna sytuacja kiedy prawdziwe pu stanęło mi przed oczami nie wiedziałem jeszcze na czym wszystkim to polega, kumpel powiedział do mnie przed pewną imprezą, po przeczytaniu faq od elwisa "ej stary, ty wiesz, że to tak nie bardzo kupować dupie drina na bibie", oczywiście ja, pełen swoich zajebistych przekonań jebnąłem hasłem w stylu "weź, ty i te twoje k*** sztuczki podrywania", ku mojemu zdziwieniu w późniejszym czasie, bardzo szybko zmieniłem pogląd a mojemu ziomkowi z tego miejsca cholerne dzięki, jest z nami na forum, ale jeszcze nie zebrał się na tyle by cokolwiek na pisać (swoją drogą siedzi mu w głowie jedna hb ciągle, może to go blokuje)
dobra, dobra, ale na co ja to wszystko piszę, a i już pędzę z odpowiedzią moi drodzy, chcę Wam się trochę przedstawić i pokazać, jestem tutaj żeby dyskutować z Wami a w gruncie rzeczy wybrać się na jakiś wypas, bo tego w moim środowisku brakuje, ludzie dużo mówią mało robią, toteż może tutaj znajdzie się paru skrzydłowych na sobotnią noc
jeżeli chodzi o moją formę, to wiem, że zajebiście długa droga przede mną, ale i też kawałek już przeszedłem, bo widzę po sobie jakie kroki poczyniłem jak i postęp który idzie do przodu
z czasem chętnie zapodam Wam jakiegoś fr'a żeby nie było, że tak wpadam tutaj i napierdalam ohy ahy, że kowboj klawiatury ze mnie wielki, a jak nie wierzycie, to chętnie spotkam się z Wami w polu.
to tyle jak na ten moment, swoją drogą, ciągle zastanawiam się co mnie zmusiło, żeby napisać tego posta, już pół roku siedzę na tym forum bez słowa, więc liczę na parę słów otuchy z Waszej strony, o ile ktokolwiek doczytał do końca.
pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|