sewek

sewek

Witam wszystkich Smile

Jestem z Poznania, mam 18 lat (klasa maturalna się kłania) i nieprzypadkowo trafiłem na to forum. Tak się bowiem składa, że mam w życiu wszystko co na chwilę obecną mógłbym sobie wymarzyć... oprócz jednego. Radzenia sobie z kobietami właśnie.

Sporo można mi zazdrościć. W przeciwieństwie do wielu rówieśników, nie mam żadnych problemów w szkole – należę do czołowych uczniów bardzo dobrej szkoły, byłem finalistą jednej z olimpiad, o dobrze zdaną maturę jestem spokojny Wink

Do tego uprawiam sport, bardziej robię to dla rozrywki niż dla wyników, ale np. udało mi się zdobyć tytuł mistrza poznańskiej licealiady w mojej konkurencji, więc też czymś tam mogę się pochwalić. Mam do tego świetne perspektywy zawodowe, ale nie będę się tu nad tym rozwodził.

Po przeczytaniu powyższego, niektórzy mogliby spytać, jakim cudem mam tyle talentów, odnoszę sukcesy na różnych polach, a mimo to nie miałem dotąd żadnej dziewczyny (bo nie miałem). W zasadzie sam przez długi czas tego nie rozumiałem. Dopiero kilka tygodni temu zainteresowałem się tematyką PUA, przeczytałem sporo artykułów oraz porad na niniejszym forum.

I dopiero po tym mnie olśniło. Zrozumiałem przyczyny praktycznie wszystkich dotychczasowych porażek z kobietami – np. zdarzało się, że laska okazywała mi zainteresowanie, a gdy podejmowałem jakieś kroki, nagle zaczynała mnie olewać. Nie rozumiałem w ogóle tego mechanizmu. Teraz, gdy wiem już trochę więcej – choć oczywiście dopiero zaczynam – mogę śmiało powiedzieć: do tej pory byłem absolutnie nieudacznym, skrajnym AFC, przy każdej próbie podrywu byłem strasznie needy, bałem się wykazać inicjatywę, dawałem sobie narzucić ramę, oblewałem wszelkie testy.

Sporo było tych porażek, i w gruncie rzeczy cieszę się, że w końcu trafiłem na blog Elvisa i kilka innych, a potem na to forum – bo inaczej to kto wie jak by to się potoczyło, zaraz by mi jeszcze stuknęła trzydziestka i wciąż zero pozytywnych doświadczeń z kobietami Wink

Zaznaczam od razu, że nie wszystkie elementy PUA pasują do moich przekonań i poglądów na życie – np. nie interesuje mnie podrywanie obcych dziewczyn na ulicy. Wolę skupiać się na tych, z którymi już się poznałem przy jakiejś okazji.

Aktualne umiejętności? Na pewno słabiutkie, ze względu na brak doświadczenia, ale już sama teoria trochę mi pomogła. Mam zupełnie inne nastawienie niż jeszcze 3-4 miesiące temu, zaś podstawy zacząłem wdrażać w życie – odpowiedni BL, postawa alpha, zerwanie z wizerunkiem miłego faceta itd. – i już po kilkunastu dniach widzę pewne efekty. Cele? Chciałbym w uwodzeniu znaleźć trochę przyjemności, okazję do oderwania się od nauki i obowiązków, pospotykać się z różnymi HB w celu zdobycia doświadczenia i wzmocnienia pewności siebie, zaliczyć pierwszy KC (możecie się śmiać, ale to wciąż przede mną Wink

), pierwszy LTR, a później to już powinno sprawniej pójść. Tak, żebym nie musiał się obawiać, że zostanę starym kawalerem Wink

Mam nadzieję, że w razie kłopotów i wątpliwości – na początku pewnie trochę ich będzie – pomożecie.

weaver

Na pewno będziemy służyć pomocną dłonią, tu się wszyscy wspieramy (oprócz tych wszystkich biernych czytelników)

parę uwag z mojej strony:

początek postu brzmi jak tanie przechwalanie się, ale skoro chciałeś rozjaśnić nam swoją sytuację to ok. Jeśli robisz tak z kobietami, to radzę się tego nawyku pozbyć.

sewek