 |
|
Autor |
Wiadomość |
much8
Dołączył: 30 Paź 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:17, 03 Lis 2009 Temat postu: witaj świecie (much8) |
|
|
Niech sie zacznie (chce być klarowny )
Skąd jesteś, czym się zajmujesz i pasjonujesz oraz ile masz lat?
Tomek. Okolice KRK, obecnie studiuje, pasji by sie znalazło ale nie będe pisał czegoś w stylu film i muzyka bo to oczywiste. Uwielbiam grzebać w garażu wymyślać jakieś patenty i ułatwienia szczegulnie do małego gospodarstwa w którym mieszkam. Jeżdżę konno, podróżuje.
Od kogo dowiedziałeś się o PUA?
z googli.
Od jak dawna się tym interesujesz i jak oceniasz swoje aktualne umiejętności?
od paru dni. w tej chwili raczej kiepsko.
Jakie są Twoje cele związane z PUA?
czyż nie chodzi o założenie rodziny przecież to wszystko i tak jest po to by podtrzymać gatunek . no ale serio praca nad sobą.
Jak dotychczas sobie radziłeś z kobietami?
(najlepsze zostawiłem na koniec)
powiedzmy ze opowiem.
w gimnazjum łaziłem za jedną dziewczyną (wcale nie taką ładną). Po jakiś 6 miesiącach się odważyłem zadać magiczne pytanie "czy chcesz ze mną chodzić". Zgodziła się. (uff) na początku nawet czasem się spotykaliśmy potem przerwa bo były wakacje. ale debil ze mnie bo wcale tak daleko nie było a komórki już pomału wchodziły. ale pal licho. po 3 latach stwierdziłem ze to przecież i tak nie ma sensu jak się z nią widuje raz na pół roku. obiecałem sobie że żadnej takiej decyzji w życiu nie będę żałował.
potem było trochę liceum, jakiś przestój i się nudno zrobiło. poczułem że muszę coś zrobić. przecież inni mogą sie bawić! ale co ja zrobię nie odważył bym sie zaczepić dziewczyny. wtedy dostałem do łapy internet.
i się zaczęło gggadanie. popróbowałem pisać raz było lepiej raz gorzej szalone lata dziewczyn. z tego co pamiętam. pierwsza poznana w ten sposób była z sierocińca. miała za sobą parę prób samobójczych.
Ale nie o niej mowa tylko o mnie. dziwiłem się czemu dziewczyny jakoś rzadko chcą ze mną potem rozmawiać a już w ogóle nie ma mowy o kolejnym spotkaniu. jestem brzydki czy co?? co ze mną nie tak przecież jestem super znam wiele dowcipów, nie pije, nie pale, nie ćpam, jestem uprzejmy.
Zaczęło mnie to w***ć. Przestałem już sam pisać do dziewczyn. czekałem aż napiszą. i wtedy bum. napisała do mnie. niby taka typowa. wydała mi się jedną z tych co raczej nie chcą oglądać takich nieudaczników. zainteresowałem ją. mieliśmy się spotkać 6 grudnia. nie wyszło pomyliłem nazwy miejscowości(jak ja wtedy myślałem przecież to było push$pull). spotkaliśmy się następnego dnia. nawet mi się spodobała. niby zwykła ale coś w niej było. po jakiś 2 tygodniach sama się chciała umawiać. cieszyło ją to. była zakochana.
Wspaniale. ale co ja na to. ale czy aby na pewno tego chce?? czy jest odpowiednia?? przecież widzę jak jej się podobam.
po miesiącu jej minęło. spotykaliśmy się jeszcze trochę. w końcu stwierdziłem ze mi się podoba i że chciał bym z nią być. powiedziała że strasznie mi współczuje. prawie się rozpłakała. miała skłonności masochistyczne (o czym wiedziałem wcześniej). powiedziała ze poznała innego fajnego chłopaka ale ten ją olał bo kocha inną i wie jak ja sie czuje. po jakimś tygodniu się spotkaliśmy. nie była taka smutna już. miała na ręce wycięte imię Kamil. pomyślałem ze to mógł być mój kumpel z podstawówki. ponoć był z tej okolicy. powiedziała ze zamieniła bul serca na fizyczny i ze jej pomogło. chociaż takie pocieszenie.
od tamtej pory poznałem raczej nie wiele kobiet. a w sumie od wszystkich innych słyszałem jesteś wspaniałym chłopakiem ale nie dla mnie. pytam skoro jestem taki git to bądz ze mną. nie jesteś dla mnie, zostańmy przyjaciółmi. no fajnie.
w życiu żałuje tylko jednej rzeczy. BEZCZYNNOŚCI.
najlepsze w tym jest to ze to wszystko jest nie moja wina. Tylko tego j*** pedofila. przerażał mnie jakikolwiek dotyk. przed pua trochę popracowałem nad tym, jest już nieco lepiej.
ojciec mi powtarzał: mowa jest tylko srebrem; milczenie jest złotem. ok ale dodam: bez pracy nie ma kołaczy a złotem sie nie wyżywisz.
puzdro i dzięki teraz wiem co źle robię. a wszystkim początkującym co nie potrafią gęby do kogokolwiek nieznajomego otworzyć, polecam: idźcie do pracy na stacji-szef was zmusi do gadania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|